Galeria Lektorium

2
  • miniatura
    Filename: miniatura.jpg
    Size: 186.35 KB
  • plakat.jpg
    Filename: plakat.jpg
    Size: 642.83 KB
  • 01.jpg
    Filename: 01.jpg
    Size: 645.25 KB
  • 02.jpg
    Filename: 02.jpg
    Size: 534.17 KB
  • 03.jpg
    Filename: 03.jpg
    Size: 459.6 KB
  • 04.jpg
    Filename: 04.jpg
    Size: 580.66 KB
  • 05.jpg
    Filename: 05.jpg
    Size: 883.02 KB
  • 06.jpg
    Filename: 06.jpg
    Size: 482.02 KB
  • 07.jpg
    Filename: 07.jpg
    Size: 494.71 KB
  • 08.jpg
    Filename: 08.jpg
    Size: 371.42 KB
  • 09.jpg
    Filename: 09.jpg
    Size: 371.29 KB
  • 10.jpg
    Filename: 10.jpg
    Size: 409.11 KB
  • 11.jpg
    Filename: 11.jpg
    Size: 455.26 KB
  • 12.jpg
    Filename: 12.jpg
    Size: 589.88 KB

Miło nam poinformować, że od 26 maja do 30 czerwca 2021 r. w Galerii Lektorium będzie można obejrzeć wystawę „La amistad como destino” / „Przyjaźń jako przeznaczenie” Marzena Łukaszuk, Daniel Cybula, Rafael Cañellas Roca.

Ekspozycja zaprezentuje korespondencję mail art., prace malarskie oraz rysunkowe trójki przyjaciół, artystów Daniela Cybuli, Marzeny Łukaszuk i Rafaela Roca, którzy spotkali się w maju 2019 roku w Palmie na Majorce podczas dydaktycznego wyjazdu w ramach programu Erasmus+.

Uwaga: Z uwagi na sytuacją epidemiologiczną nie odbędzie się oficjalne otwarcie wystawy, niemniej jednak samą ekspozycję będzie można oglądać na żywo w galerii Lektorium w Akademii Sztuk Pięknych, jak również on-line na stronie internetowej uczelni.

„Czy przyjaźń może być przeznaczeniem, czy w tym konkretnym przypadku można ją tak zdefiniować? Czy możemy mieć wpływ na relacje międzyludzkie, czy też kieruje tym wszystkim Wyższa Siła, a może tylko los? To są pytania, które każdy z nas może sobie zadawać i szukać na nie odpowiedzi. Biorąc pod uwagę zamysł Boga-Stwórcy, ludzkość została stworzona z miłości i do miłości, a tym samym do przyjaźni. Burzliwe dzieje historii tę delikatną nić zdeptały do tego stopnia, że wśród morza nienawiści, nieufności, podejrzliwości i egoizmu prawdziwa przyjaźń to rzadki skarb. Rodzi się z otwartości człowieka na drugą osobę, zaufania, dania jej, ale i sobie szansy na odnajdywanie siebie nawzajem w każdej nawet trudnej chwili, do wspólnego odkrywania i przeżywania wartości duchowych oraz kulturowych.

Z takiej otwartości i zainteresowania zrodziła się nasza znajomość z Rafaelem. Cichy, wrażliwy człowiek, który szkicował swoje pomysły podczas dyżuru w sekretariacie Escolad'Art i Superior de Disseny de lesIllesBalears. Można było tylko wzruszyć ramionami i po skończonych zajęciach z hiszpańskimi studentami udać się na zwiedzanie egzotycznego dla nas miasta: Palma de Mallorca. Zwróciliśmy jednak uwagę na jego szkice, zaczęliśmy rozmawiać. Następnie zostaliśmy zaproszeni do skromnej pracowni, gdzie pokazał nam całe zbiory własnych rysunków, pełnych metafor, odniesień do historii i świata widzialnego, lecz bardziej chyba ukształtowanych pod wpływem lektur.

Okazało się, że nasz nowy Przyjaciel jest bardzo zainteresowany Polską, a nawet Łodzią, jej historią i wielokulturowością, w tym historią łódzkich Żydów. Wręcz wydawało się, że nasze spotkanie jest dla niego swego rodzaju spełnieniem, wydarzeniem, na które jakby czekał. Byliśmy naprawdę zaskoczeni takim zbiegiem okoliczności! Po pierwszej rozmowie była kolejna, później przypadkowe spotkanie w pobliżu Es Baluard Museud'art. Contemporani de Palma. Wymieniliśmy się adresami i potwierdziliśmy chęć zorganizowania wspólnej wystawy. Nasze plany staraliśmy się wprowadzić w życie i… kiedy był już zaplanowany przyjazd Rafaela do Łodzi, wybuchła pandemia…

Przez kolejny rok prowadziliśmy bogatą korespondencję – wymieniając się własnymi zainteresowaniami, poznając, chłonąc wszystko to, co nowe. Poszukując pełni człowieczeństwa, tak naprawdę szukamy pierwiastka boskiego przez to, że otwieramy się na twórcze i emocjonalne inspiracje. Dajemy się ponieść temu, co jest transcendentne, czego nie rozumiemy w pełni, ale wiemy, że „to jest dobre”. Choć wszyscy się różnimy, łączy nas pasja, wspólne zainteresowania i więź duchowa. Materiały tekstowe z pewnością wzbogacą kolejne wystawy. Wybór dokonany na potrzeby obecnej jest tylko zalążkiem.

Wystawa prezentuje fragment twórczości każdego z nas. Jej realizacja, pomimo przeciwności, jest dowodem na to, iż nie ulegamy chwilowym emocjom, a gdy tylko powieje inny wiatr, nic z nich nie zostaje. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości uda się urzeczywistnić wszystkie plany”.

Daniel Cybula


Rafael Canñellas Roca

Malarz, rysownik, poeta. Pracownik administracyjny Escola D’Art Superior de Disseny de Illes Balears.

Urodził się w 1955 r. w Amanecer, na przedmieściach Palmy, skąd wraz z rodzicami i rodzeństwem przeprowadził się do centrum. Tam uczył się w liceum, w starej szkole La Salle. Z tego okresu najbardziej zapamiętał projekcje slajdów z reprodukcjami artystycznymi. W jego domu panowała bardzo twórcza i kulturalna atmosfera. Często zaglądał do książek Lezamy Limy, Cortázara, Lorki itp.

Śledził rodzący się na zachodzie pop-art. W wieku 14 lat odbył podróż do Madrytu, gdzie poruszyły go ryciny Goi i obrazy El Greco. Rok później stworzył wersję jednego z obrazów Picassa chińskimi tuszami swego brata Xesc. Fascynowało go poczucie humoru i spontaniczność w technice mistrza. W 1972 r. udał się do Barcelony, by zobaczyć dzieła Picassa i Gaudiego. Często korzystał z pracowni brata, gdzie w holu wykonał mural inspirowany pracami katalońskiego artysty, Modesta Cuixarta. W tym też czasie, aby móc marzyć o malarstwie, pracował w Ministerstwie Przemysłu.

Przełom lat 60. i 70. to czas boomu muzyki rozrywkowej na Zachodzie. Nowe hasła, teksty, rewolucja obyczajowa. To porywało tłumy i zafascynowało Rafaela. Do dziś ma sentyment do Beatlesów i kupuje każdy album Boba Dylana. Wyniesione z domu zamiłowanie do literatury skłoniło go do podjęcia studiów na Wydziale Filozofii i Literatury. Tu spotkał dawną znajomą, pisarkę i poetkę, Rosę Planas (obecnie żonę). Oboje oszołomieni byli twórczością literacką Tòfola Serry, który wprowadził ich w dadaizm, surrealizm, mistycyzm. Chłonęli Baudelaire’a, Blake’a, Rimbauda, Melville’a i innych. Współpracowali przy publikacji kilku numerów El Dardo Ardiente, gdzie Rosa i Tòfol pisali teksty, zaś Rafael opracowywał projekt oraz ilustracje.

W 1975 r. został powołany do wojska na terenie hiszpańskiej enklawy w Afryce - Melilli. Po powrocie podjął pracę zarobkową i naukę rysunku i stolarstwa w School of Arts and Crafts. Wkrótce porzucił rozpoczęte wcześniej studia i podjął decyzję o oddaniu się malarstwu. Wspomina, że ciągu wielu lat miał pracownie w różnych miejscach, a ich liczba doszła do dziesięciu. Sporządził nawet ich listę, ponieważ, jak mówi „każde studio ma swój własny, określony styl i sposób patrzenia na rzeczy”.

Do jego ulubionych technik należą: olej, gwasz, akwarela, kredki, tusz chiński, rapitograf, cienkopisy.

Człowiek niezwykle skromny i nieśmiały. Chęć pozostania niezauważonym odpycha go od autopromocji. Jego pragnienie to „aby nie być tam, gdzie musi być”. W życiu, „w trylogii naznaczonej rodziną, pracą i malarstwem czuje się jak linoskoczek, balansujący symetrycznie między każdym z nich, by żadnego nie zaniedbać”.

Dotychczas jest autorem 10 wystaw indywidualnych. Uczestniczył również w 10 prezentacjach zbiorowych lokalnych środowisk twórczych.

Rafael Canñellas Roca, "Powrót do Grecji"

do góry