Aktualności

2

Maria Sibylla Merian była niezwykłą artystką i przyrodniczką, która zrewolucjonizowała sposób postrzegania przyrody w XVII wieku. Jej prace przedstawiające szczegółowe ilustracje owadów, kwiatów i ptaków, do dziś zachwycają precyzją i artystycznym wyczuciem. Wystawa pozwoli odwiedzającym zanurzyć się w fascynujący świat przyrody, ukazany oczami Merian, oraz lepiej zrozumieć jej wkład w rozwój nauki i sztuki. To doskonała okazja do odkrycia piękna natury oraz geniuszu jednej z pionierek w dziedzinie ilustracji botanicznej i entomologicznej. Serdecznie zapraszamy na wystawę w Bibliotece ASP 17.03-28.03.2025.

Maria Sybilla Merian

Podróż wśród kwiatów, ptaków, owadów

autor tekstu: Bogusław Deptuła

Kwiaty, ptaki i robaki – czyli Maria Sibylla Merian

Na portrecie, który namalował jej nauczyciel – Jacob Marrel, wygląda poważnie. Nie jest pięknością, ale ciemne oczy wyglądają intrygująco.

Ma charakter, to widać i czuć. Jej życie było tego najlepszym dowodem. Przedsiębiorcza i ciekawska, niekonwencjonalna i zaradna. Znalazła swoją drogę, a co więcej wytyczyła nowe szlaki. Wiek XVII, to nie był dobry czas dla artystek, wiele dziedzin było dla nich zakazanych, choć równocześnie, był to czas, kiedy owe zakazy się zmieniały, czyli traciły na znaczeniu. Znalazła swoje miejsce i doskonale się w nim odnalazła, choć nie bez różnorakich kłopotów.

Gdy miała trzynaście lat dostała w prezencie gąsieniczki jedwabników. Karmiła je, a one rosły zmieniły się larwy, uprzędły jedwabne nici, by na koniec zmienić się w motyle. Przemiana ją zafascynowała, a proces przemiany się powtarzał. Była pierwszą, która w europejskim kręgu sztuki patrzyła na owady bez odrazy. Zaś jej obserwacje posłużyły do obalenia idących od starożytności przeświadczeń idących za Arystotelesem, który uważał, że owady rodzą się z brudu i wilgoci i innego ziemskiego plugastwa. Sibylla zobaczyła w nich piękno i zaczęła wręcz nazywać motyle „letnimi i słonecznymi ptakami, a ćmy – czyli motyle nocy – sowami. Można powiedzieć, że była pierwszą entomolożką, choć często myliła się w swoich poglądach, nauka miała je zweryfikować w przyszłości.

Wyspecjalizowała w przedstawieniach przyrody. Tworzyła akwarele, grafiki, konsekwentna i niezależna. Wydawała księgi graficzne na które ogłaszała subskrypcje. Zatrudniała innych artystów do pomocy. Można powiedzieć, że była bizneswoman. Chciała żyć ze sztuki, co dla kobiety w tamtej epoce było nie lada wyzwaniem. Jej biografia właściwie ma filmowy charakter i aż dziw, że film o niej jeszcze nie powstał.

Odbyła podróż do Surinamu – holenderskiej kolonii w Ameryce Południowej, gdzie zbierała materiały do swej graficznej publikacji. Ta pierwsza miała tytuł: „Cudowne przemiany gąsienic i ich szczególne kwiatowe pożywienie”. Uważnie obserwowała przyrodę, a swą fascynację pokazywała na swych znakomitych akwarelach i rycinach.

Teraz powraca przypominana i doceniana, prawdziwa prekursorka w wielu dziedzinach, i to wcale nie tylko artystycznych.

Zapraszamy do okrywania i oglądania Marii Sibylli Merian.

17.03-28.03.2025

Biblioteka ASP

do góry